Przewodnicząca Inicjatywy Polskiej bezczelnie straszy, że rozliczy policjantów, którzy podjęli działania w związku z oczywistymi wykroczeniami. Art. 13 ust. 5 ustawy prawo o ruchu drogowym jasno mówi, że na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych. Oznacza to, że Barbara Nowacka świadomie popełniła wykroczenie, a teraz straszy policjantów, którzy musieli podjąć działania w związku z tym wykroczeniem. Dla pieszych są chodniki i nie ma żadnego powodu, aby codziennie wkurzać kierowców blokadami, nawet jeśli postulaty protestów są słuszne. Przez takie zachowania środowisko lewicowe traci w oczach normalnych ludzi, którzy nie mogą na czas dojechać na umówione spotkanie rodzinne, do lekarza, do pracy. Nic nie usprawiedliwia naruszania przepisów ruchu drogowego, nawet jeśli jest sobota wieczór. Nie każdy ma komfort pracy w dni robocze od 8 do 15. Nie można zapominać, że są też tacy, którzy ciężko pracują w inne dni tygodnia.
Po raz kolejny widać, że bezczelne wykorzystywanie swojej pozycji społecznej do zastraszania innych ludzi jest dla Barbary Nowackiej czymś normalnym. Rok temu opisywaliśmy przypadek studenta, który opisał nieprawidłowości w naliczaniu opłat przez uczelnię, na której Barbara Nowacka była kanclerzem. Student ten został nastraszony przez prawnika uczelni, że będzie miał postępowanie karne.